Steven E. de Souza – scenarzysta filmu “Komando”, opowiedział, jak wyglądało przygotowywanie produkcji. Zdradził też, jaki wpływ na zakończenie ikonicznego tytułu miał Sylvester Stallone i co łączyło go z Arnoldem Schwarzeneggerem.
“Komando”: Arnold Schwarzenegger kontra Sylvester Stallone
Lata 80. i 90. XX wieku były złotym okresem dla fanów kina akcji. To właśnie wtedy jednymi z największych kinowych gwiazdorów stali się Sylvester Stallone i Arnold Schwarzenegger, którzy występowali w największych produkcjach, takich, jak “Rambo” czy “Terminator”. Innym klasykiem z tego okresu z udziałem Schwarzeneggera jest “Komando”.
Zobacz także
Steven E. de Souza w rozmowie z Radio Times opowiedział, jak powstawała praca nad filmem, który obok “Rambo II” przeszedł do historii kina jako jeden z tytułów pełnych przemocy z największą liczbą osób widzianych w kadrze. Scenarzysta spotkał się ze Schwarzeneggerem, by przekonać go do udziału w przedsięwzięciu.
Ta współpraca przetarła szlaki obu artystom. Schwarzenegger udowodnił, że może zagrać inne role niż dosłownie maszyna do zabijania czy barbarzyńca, de Souza stał się szybko głównym hollywoodzkim scenarzystą kina akcji. To właśnie on napisał kilka lat później scenariusz do “Szklanej pułapki” i jej sequela, “Uciekiniera” czy “Ulicznego wojownika”. Zanim jednak do tego doszło, scenarzysta miał pewne przeprawy z Hollywood.
De Souza od początku wiedział, że “Komando” przejdzie do historii kina.
Zgadzałem się z Arnoldem [że film odniesie sukces]. W tamtym czasie był “Rambo” kontra “Kommando” i te dwa tytuły rywalizowały przez długi czas. Ale Arnold przewidział, że ludzie nadal będą mówić o jego filmie, ponieważ nie traktował siebie poważnie i był samoświadomy. A Rambo traktował siebie bardzo poważnie.
Mimo że początkowo film miał raczej kameralny charakter, z czasem produkcja stała się bardziej spektakularna, a i na tym nie zamierzano kończyć. Jednak wkrótce budżet na “Komando” się wyczerpał i z wielu “wybuchowych” elementów trzeba było zrezygnować.
“Komando”: Stallone zepsuł film ze Schwarzeneggerem?
De Souza nie jest zadowolony z kierunku, w którym poszedł jego film, a także z samego zakończenia “Komando”. Jego zdaniem winę za ten stan rzeczy ponosi Stallone i “Rambo II”.
Obwiniam Sylvestra Stallone za schrzanienie zakończenia. Mark L. Lester [reżyser filmu – przyp. red.] widział zapowiedź “Rambo II” i powiedział, że Stallone zabija milion kolesi, więc musimy zabić jeszcze więcej kolesi. Więc doszło do tego, że Mark przekroczył budżet, umieszczając tę gigantyczną scenę, w której zostaje zniszczona prywatna armia. W scenariuszu nie było losowego strzelania do setek facetów. Więc wykorzystali cały budżet, a potem powiedzieli, że nie mają pieniędzy na nakręcenie tego, co napisałeś.
Po otrzymaniu informacji o zmianie w scenariuszu, de Souza dostał polecenie napisania nowego zakończenia. Miał na to dobę. Otrzymał instrukcję, by zrezygnować z egzotycznych lokacji, żeby nie poświęcać środków na transport ekipy na prywatną wyspę nieopodal Los Angeles, gdzie miały odbyć się zdjęcia.
Z braku środków finał zdecydowano się kręcić na terenie studia Fox.
Stwierdziłem: zróbmy to w piwnicy. Więc piwnica, którą widzicie w filmie, to prawdziwa piwnica na terenie studia Fox. Wysłaliśmy tam jednego z asystentów Joela Silvera [producenta – przyp. red.], który zdawał raport z tego, co tam było, a ja rysowałem to na odwrocie koperty i dyktowałem, co może zadziałać i jakie kwestie dialogowe napisać.
Jak się okazuje, słynna scena z finału “Komando”, w której widzimy finałową potyczkę bohatera granego przez Schwarzeneggera ze swoim głównym przeciwnikiem, została napisana dosłownie na kolanie. A wszystko przez popularność serii “Rambo”.
Zobacz także
RadioZET.pl/Radio Times
, 2023-06-27 19:31:21 ,
#Komando #Sylvester #Stallone #zepsuł #film #Schwarzeneggerem
for more interesting Article Visit regularly : https://mycyberbase.com/
